Było ciemno... wiał przyjemny zimny wiatr. Chłopak przechadzał
się letnim wieczorem po jednej z berlińskich ulic. Nagle
przystanął na środku chodnika. Popatrzył szczerze w czarne
niebo pełne gwiazd. Pomyślał o osobie która przed chwilą
stracił. Była dziewczyna z prawdziwego zdarzenia. Kochał ja
bardzo mocno. Nie przyszło im być razem. Los ich rozdzielił.
Oczy młodzieńca zaszkliły się łzami. Popatrzył przed siebie i
ruszył wolno dalej. Wszedł do parku i usiadł bez energicznie na ławkę. Nagle z jego ust wydobył się krzyk wolna przestrzeń.
-DLACZEGO??!! - Chłopak schował głowę w rekach. Siedział i gapił się w chodnik jeszcze z kilkanaście minut.
...
W tym samym czasie dziewczyna również przejęta i zrozpaczona cała sytuacją wypłakiwała się w poduszkę. Było jej źle bez niego. Nie mogła sobie wybaczyć swojego błędu. Tego że stało się tak a nie inaczej, że ZDRADZIŁA. Zdradziła miłość swojego życia. Chłopaka który tak bezgranicznie jej ufał i kochał ją.
Nie mogła wciąż w o uwieżyc. W łzach złapała za telefon. Wykręciła numer tego którego zdradziła. Bezgranicznie go kochała i nie mogła sobie wyobrazić życia bez niego. Chciała wytłumaczyć jeszcze raz. "Może zrozumie" myślała.
...
Tom bo tak na imię miała ta zraniona dusza podążał wolno w stronę swojego domu. Nagle usłyszał jakiś dźwięk. Znał bardzo dobrze ta melodię. Gdy dzwoniła Camila ten dźwięk gościł w jego uszach. Popatrzył smutno na wyświetlacz komórki na którym było napisane: "Dzwoni... Camusia". Myślał nad tym czy odebrać czy nie. Pomyślał chwilkę i odrzucił połączenie.
Smutno włożył telefon do kieszeni swoich skejciarskich jasnych spodni i podążył dalej alejką która wydawała mu się droga do piekła. Tak to właśnie na tej alei mieszkała jego miłość jego szczęście- Camila. Postanowił wybaczyć. Jednak miłość była silniejsza od jakiejkolwiek zdrady. Podszedł niepewnie do jej domu. Popatrzył w jej okno. Siedziała na parapecie i gapiło się tępo w gwieździste niebo. Ona tez myślała ze go na zawsze straciła. Jednak Młodzieniec postanowił dać jej szansę. Aby tylko jej nie zmarnowała. Aby nie było za późno i żeby on się nie rozmyślił. Ale nie jego decyzja był przemyślana, może krótko ale stanowczo. Zapukał z uczuciem do drzwi...
...
Dziewczyna siedziała na parapecie i patrzyła się głucho w piękne, ciemne, gwieździste niebo. Z rozmyślań o swoim życiu i Tom'ie wyrwał ja kilku krotny dźwięk pukania w drzwi. Zawahała się. Jednak coś mówiło jej aby zeszła i otworzyła drzwi. Zrobiła jak kazały jej myśli. Zeszła łagodnie po schodach. Stanęła na przeciwko drzwi i pociągnęła za klamkę...
Ujrzała chłopaka. Tego którego zdradziła i z którym godzinę temu pokłóciła się. Nie mogła bez niego żyć. On bez Niej tez.
...
Bez słów spletli się w uścisku. Wiedzieli że są skłonni sobie wszystko wybaczyć.
-I need to tell you... i'm sorry... i love you.
-i know that... i love you too.
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach